Nietolerancyjni obywatele zaściankowej Francji, buntują się po raz kolejny, gdy ich mąż (pardon, nie mąż, a osoba pozostająca w związku) stanu Francois Hollande, chce wprowadzić za namową oświeconych grup homoseksualistów przepis, by zlikwidować pojęcia „matka” i „ojciec”, ponieważ godzi to w dobre imię dwóch mężczyzn lub dwóch kobiet wychowujących dziecko. Dziś dwóch tatusiów wychowujących dziecko brzmi dość dziwnie. W jaki sposób zostało to dziecię przez tatusia poczęte? Dość logicznym byłoby nazywanie „dwóch tatusiów” nawet nie rodzicami, a hodowcami dziecka lub tym podobnie. Kolejnym krokiem na leczeniu z heteroseksualizmu (jak wiadomo heteroseksualizm jest w przeciwieństwie do homoseksualizmu chorobą i zboczeniem), będzie przyznawanie odszkodowania od państwa, za to, że dwóch mężczyzn nie może w sposób naturalny „dorobić” się dziecka, czyli dać życie. Być może jakiś gej kiedyś pomylił rzyć z życiem, stąd wynikły problemy. Trzymamy kciuki, by homoseksualiści dostali swoje prawa, szli w świat ze swoimi poglądami, walczyli o nie, zasiedlali nowe ziemie, sadzili drzewa, budowali domy i płodzili synów i córki (lub dzieci bez płci). Już dość z obrzydliwymi parami dwupłciowymi, które to nie dają nic światu oprócz życia.