Nowowybrany premier RP Bogusław Szczery zapowiedział, że za jego kadencji zarobki posłów będą wynosić maksymalnie średnią krajową. Natomiast większość posłów zobowiąże się do pobierania minimalnej pensji krajowej, aby udowodnić, że każdy obywatel państwa w którym rządzą, może żyć za 1500 złotych miesięcznie.
– Nie możemy uchwalać minimalnej pensji na poziomie, który nie zagwarantuje godnego życia naszemu obywatelowi – powiedział premier na posiedzeniu rządu – nasze słowa muszą być poparte czynami, a obywateli kraju nie będziemy dzielić na równych i równiejszych. Nie może być tak, by nasi wyborcy byli oszukiwani przez tych, których wybrali i którym zaufali – mówił premier. Dodał również, że posłowie dobrowolnie rezygnują ze wszystkich świadczeń, jakie im niesłusznie przysługiwały, czyli immunitetu, finansowania kampanii wyborczych, biur poselskich itd itp. Jak wyliczono, można w ten sposób zaoszczędzić setki milionów złotych.
Kilku posłów, po usłyszeniu słów premiera, zrezygnowało z mandatu poselskiego. Jak później wyjaśnili, był to sprzeciw, przeciw spaleniu Rzymu przez Nerona, nie mający nic wspólnego z przemówieniem szefa rządu. Nagła decyzja była podjęta po długoletnich przemyśleniach.